niedziela, 22 kwietnia 2012

Cyfrowa szkoła.

3 kwietnia Rada Ministrów przyjęła projekt rozporządzenia dotyczący realizacji programu „Cyfrowa Szkoła”. Co to oznacza dla uczniów w praktyce?
Projekt "Cyfrowa Szkoła" ma podnieść kompetencje uczniów i nauczycieli w zakresie stosowania technologii informacyjno-komunikacyjnych. Ma pomóc rozwijać kreatywność młodych ludzi, nauczyć ich wyszukiwania oraz wykorzystywania dostępnych źródeł wiedzy. Uczeń, opuszczając szkołę, ma być przygotowany do życia w społeczeństwie informacyjnym. Na razie to scenariusz tylko dla wybranych. 
W ramach pilotażu do około 380 polskich szkół ma trafić sprzęt komputerowy: tablety, komputery dla uczniów, urządzenia do wyposażenia sal lekcyjnych. Szkoły zostaną wybrane przez wojewodów. Otrzymają pieniądze na sprzęt pod warunkiem, że same wniosą 20 proc. potrzebnej kwoty.
Powstaną także cyfrowe i wolne podręczniki dla klas 4-6 szkół podstawowych. Pilotaż ma oficjalnie trwać od jutra do końca sierpnia przyszłego roku.
E-podręczniki będą funkcjonowały na licencji Creative Commons. Jest to organizacja typu non-profit, która stawia sobie za cel pogodzenie praw autorów z prawami odbiorców dzieł. Zastępuje ona hasło „wszelkie prawa zastrzeżone” hasłem „pewne prawa zastrzeżone”. Organizacja pomaga autorom udostępniać w sieci dzieła. Zachowują oni prawa autorskie, jednocześnie umożliwiając innym kopiowanie i rozpowszechnianie dzieła. Warunki określa autor lub właściciel praw autorskich.
Dzięki temu rozwiązaniu powstaną Otwarte Zasoby Edukacyjne. Podręczniki będą częściowo finansowane ze skarbu państwa, a częściowo - z programu operacyjnego Kapitał Ludzki. Utwory wypracowane w ramach Cyfrowej Szkoły muszą być w pierwotnej wersji dostępne za darmo dla wszystkich zainteresowanych. Potem mogą być wykorzystywane także w w celach komercyjnych.
Po pilotażu program ma objąć pozostałe szkoły. Jest przewidziany na lata 2013-2016.
Całkowity koszt programu to 61 mln zł. W 2012 r. na jego realizację przewidziano w budżecie państwa kwotę w wysokości 50 mln zł (w tym 44 mln zł na zakup pomocy dydaktycznych). Wkład własny szkół oszacowano na co najmniej 11 mln zł. Na e-zasoby edukacyjne, w tym e-podręczniki w latach 2012-2015 zostanie wydane 45,5 mln zł ze środków unijnych (Europejskiego Funduszu Społecznego). Na realizację zadań w obszarze e-nauczyciel przeznaczone zostanie 20 mln zł środków unijnych (Europejski Fundusz Społeczny).
A co Wy sądzicie o takim projekcie? Uważacie, że jest to dobry pomysł i ma szanse sprawdzić się w praktyce czy może całkiem przeciwnie?
POZDROWIENIA!